Moja mała podróż- Mrągowo (część 1)

Witajcie kochani! :) 

Długo się zastanawiałam o czym powinien być ten post. Początkowo miałam pisać o tym co warto zobaczyć,ale z racji tego,że jestem tam drugi raz z kolei widziałam już sporo i nie sposób wszystkiego spamiętać. Postanowiłam,że opiszę jak przebiegała moja podróż :)

Nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała o tym,że jest to jedno z moich ulubionych miejsc w Polsce <3
W podróż wybrałam się z rodzicami. Blisko Mrągowa mam rodzinę, którą na początku odwiedziliśmy. Potem pojechaliśmy do miejsca,które przez następny tydzień miało być naszym domem. Po podróży byliśmy zmęczeni więc poszliśmy spać. Na drugi dzień już przed południem byliśmy na mieście. Kupiliśmy bilety na koncert "Disco pod żaglami",który odbywał się jeszcze tego samego dnia.
Kupiliśmy bilety po 89 zł/1 os. Tego dnia występowały zespoły tj. Boys, Etna, Fantastic, Dbomb, Maxx Dance, Gesek, Mariusz Kalaga, Jorrgus, Basta i Mejk. Koncert odbył się w Amfiteatrze w Mrągowie. 
Udało mi się zdobyć autograf Geska. 3 lata temu również byłam w Mrągowie, tylko grono było trochę większe, bo był jeszcze brat z żoną i córeczką. Również byliśmy na "disco pod żaglami". Jako dziewczyna lubiąca disco polo-w tym roku również nie mogło mnie zabraknąć. Byliśmy nad jeziorem Czos. Niestety z braku słonecznej pogody nie kąpaliśmy się. Promem przepłynęliśmy na drugi brzeg jeziora. Poszliśmy na pyszną kawę (jako osoba niepijąca kawę-mówię,że była naprawdę dobra). Porobiliśmy zdjęcia,ale z racji prywatności najbliższych nie ujawniam tutaj ich wizerunku. A ja mam mało zdjęć. Pierwszy raz to ja byłam fotografem na wycieczce :)
Płynęliśmy wypożyczoną motorówką po jeziorze. Niestety nie pamiętam ceny wynajmu :( Uwielbiam patrzeć na takie jeziora, na tą wodę,która lekko faluje a po niej pływają kaczki. Któregoś dnia wybraliśmy się do Mikołajek. Odwiedziliśmy "Hotel Gołębiewski" oraz zobaczyliśmy największe jezioro w Polsce-Śniardwy.
Zdjęcia w lustrze nie mogło zabraknąć. Któregoś deszczowego dnia wybrałam się do hotelu "Mercure" na basen. 35 zł/1 os i nieograniczony limit czasowy. Znajduje się tam 40 m zjeżdżalnia, więc nie mogłam sobie odmówić i od razu na nią poszłam. Nie umiem pływać,więc można sobie wyobrazić ,że był to dla mnie horror kiedy nie zdążyłam zatkać nosa i cała zanurzyłam się w wodzie. Teraz się z tego śmieję,ale wtedy nie za specjalnie było mi do śmiechu. Poszłam do jacuzzi i na saunę. Oczywiście nie mogło się obejść bez zakupów w galerii. Mimo wszystko bardzo mi się podobało.

Mimo mojej rewelacyjnej pamięci dużo rzeczy pominęłam. Zdjęcia nie są rewelacyjne ani nawet zbyt ciekawe,ale najpiękniejszych wspomnień nie utrwalisz zdjęciami. To piękne miasto urzeka mnie za każdym razem kiedy je odwiedzam. Jestem pewna,że przyjadę tu jeszcze nie raz :)
Do zobaczenia! :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moja mała podróż-Gdańsk+Sopot (ost. część)

Moje ulubione seriale// TOP 5